Uwaga! Teraz jeszcze więcej miejsca na Twoje figurki! Nowy rozmiar dużych ramek – 52x52x6 cm! Czytaj więcej →

Figurkowe ramki

Król Lew (2019) – wywiad z Karolem Pikułą, twórcą trailera LEGO

Król Lew (2019) – wywiad z Karolem Pikułą, twórcą trailera LEGO

Za nami światowa premiera odświeżonego „Króla Lwa”. Nową odsłonę kinowego hitu z 1994 roku lada dzień będzie można zobaczyć w kinach. Co powiedzielibyście jednak na wersję LEGO? Porozmawialiśmy z twórcą trailera „LEGO The Lion King 2019”, który obejrzało już niemal 800 tys. internautów.

Król Lew 2019 – kiedy premiera?

Nowy „Król Lew” pojawi się w polskich kinach 19 lipca 2019 roku. Przedpremierowe pokazy w większości multipleksów organizowane są już w czwartek, 18 lipca. Oryginalny film animowany „Król Lew” z 1994 roku zarobił blisko miliard dolarów na świecie. 28 września 2016 studio Disney ogłosił, że po serii sukcesów kasowych remake’ów takich jak: Alicja w Krainie Czarów, Czarownica, Kopciuszek, Księga dżungli, Piękna i Bestia, Jon Favreau wyreżyseruje remake Króla Lwa z 1994 roku, w którym pojawią się piosenki z oryginału.

„LEGO The Lion King 2019”

„LEGO The Lion King 2019” to dwuminutowy trailer przygotowany przez Brick FORCE Studios w marcu 2019 roku. Autor wideo – Karol Pikuła – bazował na oryginalnym zwiastunie filmu, który można zobaczyć na Youtube. Udostępnił również wideo, w którym porównuje obie wersje – tę oryginalną autorstwa Walt Disney Studios i kreację LEGO.

„LEGO The Lion King 2019” – rozmowa z twórcą trailera

Staram się zawsze używać prawdziwych klocków w moich filmach, a nie tych generowanych cyfrowo, więc jeżeli coś przelatuje na ekranie, to w 99% znaczy, że zostało wcześniej sfotografowane.

– mówi Karol, twórca trailera LEGO The Lion King 2019.

Rozmowa z Karolem Pikułą z Brick FORCE Studios na temat najnowszej produkcji i prac związanych z tworzeniem podobnych filmów w wersji LEGO

Figurkowe ramki: Skąd zrodził się pomysł na przygotowywanie wersji LEGO scen, które znamy z wielkiego ekranu? 

Karol Pikuła: Myślę, że podstawowym czynnikiem, który skłonił mnie do tego było częste oglądanie takich filmów na Youtube przed laty. W gimnazjum uwielbiałem grać w gry Lego i oglądać wszelakie animacje stop-motion, poza tym aktywnie kupowałem zestawy klocków i minifigurki, więc pewnego razu stwierdziłem, że mógłbym sam spróbować pobawić się przed kamerą.

Brick FORCE StudiosW Twoim portfolio poza trailerem „Króla Lwa” są choćby sceny z „Avengersów” czy sagi „Star Wars”. Jak zaczęła się ta przygoda?

Kilka pierwotnych filmików zrobiłem w wizji twórczej, ale później pojawił się pomysł na zrealizowanie zwiastuna „Kapitana Ameryki: Wojny Bohaterów”. To był mój pierwszy filmik bazujący na prawdziwych scenach z filmu i świetnie się przy tym bawiłem. Poza tym kocham kino i sam chciałbym robić prawdziwe filmy w przyszłości, dlatego wprost uwielbiam oglądać zwiastuny filmów, nawet po kilkanaście razy, co daje mi dużą swobodę przy odtwarzaniu ich z klocków.

Ile czasu zajmuje przygotowanie takiego wideo? Na wersjach „side by side” doskonale widać, jak w najdrobniejszych szczegółach materiał odwzorowuje oryginalne sceny.

Wersje „side by side” były zawsze istotnym punktem rozrywki dla potencjalnych widzów, dlatego staram się rzetelnie przygotować kadry w Lego, tak żeby wyglądało to przyzwoicie przy porównaniu. Przy standardowej realizacji zwiastuna w Lego może to trwać od 2 do 3 tygodni, albo i dłużej, w zależności od montażu i skali trudności materiału źródłowego. Jest to bardzo ruchomy przedział i nawet jeżeli planuję w grafiku mój deadline na dany film, to prawie zawsze się on przesuwa pod wpływem różnych czynników. Większość przerw między filmami na moim kanale obrazuje przybliżony czas jaki poświęciłem na każdy osobny filmik.

fot. youtube.com/watch?v=UXO80NFAMBo

Czy tak też było w przypadku „LEGO The Lion King 2019”?

„Król Lew” w wersji Lego był jednym z najdłuższych projektów, bo trwał około 3 miesiące. Myślę, że kolejno każdy z miesięcy przypadł na przygotowanie specjalistycznych figurek zwierząt, na kręcenie zdjęć oraz na montaż.

Skąd taka rozbieżność – 3 tygodnie a 3 miesiące?

Praca przy filmie opartym na istniejących zestawach Lego typu „Avengers” czy „Star Wars” to bardzo szybka sprawa, ale jeśli przyjdzie mi na myśl zrobienie czegoś unikatowego jak „Król Lew” czy „Pacific Rim”, to automatycznie muszę obmyślić specjalistyczne budowle i customowe figurki, co zajmuje sporo czasu. Sesje zimowe czy letnie na studiach również potrafią mocno spowolnić niektóre projekty 🙂

W publikowanych filmach więcej jest stop motion czy komputerowej pracy i efektów? 

Zdecydowanie obie te sfery są zależne od siebie. Wydaje mi się, że podstawowe czynności robię w formie stop motion, ale zawsze jestem gotowy na ewentualne korekty w montażu. Efekty w postprodukcji to dla mnie norma, ale to dlatego, że szybciej je zaaranżować niż w formie zdjęć. Dzisiaj robiąc filmy w szybkim tempie staram się maksymalnie ograniczać czas poświęcany na zbędne budowanie i kręcenie skomplikowanych kadrów, więc zwyczajnie ustawiam te trudniejsze w montażu łącząc zdjęcia czy animacje figurek i przedmiotów na green- lub bluescreenie. Lubię też maksymalnie kontrolować tło i otoczenie większych scenografii, dlatego prawie zawsze biorę pod uwagę doszlifowanie tego w postprodukcji i zbudowanie kadru przez nakładanie dziesiątek warstw.

Taki efekt trailera „Króla Lewa” udałby się bez techniki komputerowej?

W przypadku „Króla Lwa” niezbędne było przygotowanie ogromnej liczby tych samych zwierząt, oraz ogromnych scenografii, co byłoby niewykonalne w normalnych warunkach. Cześć scenografii traw wykorzystałem ponownie ze zwiastuna „Avengers: Infinity War”, co było bardzo pomocne. Staram się też dbać o ruch większości postaci, a większość materiału zawierała od kilku do kilkudziesięciu zwierząt, dlatego każdy kadr musiał być montowany prawie od zera.

Co okazało się tym razem najtrudniejsze do zrealizowania?

Najtrudniejszym punktem całego filmu był z pewnością kadr biegnących bawołów w głąb kanionu, co paradoksalnie dało mi nowe możliwości na nauczenie się techniki 3D i bardzo przysporzyło się przy kolejnych projektach, takich jak „Avengers: Endgame”. Jednak mimo wszystko staram się zawsze używać prawdziwych klocków w moich filmach, a nie tych generowanych cyfrowo, więc jeżeli coś przelatuje na ekranie, to w 99% znaczy, że zostało wcześniej sfotografowane 🙂

Śledź Brick FORCE Studios w social mediach:

Udostępnij ten artykuł znajomym